środa, 15 lipca 2015

Hałaśliwi sąsiedzi...

Remonty ciągną się w nieskończoność...  Większość pomieszczeń jest już gotowa do wykończenia, ale na razie mieszkam w wynajętym mieszkaniu - nie mogę się doczekać, aż wrócę na własne cztery kąty...

Wynajmowanie mieszkania z obcymi ludźmi bywa - no cóż, męczące. Chociaż i tak mam szczęście i trafiłam na miłych ludzi. Nie bałaganią, nie hałasują - może czasem, ale każdy czasem coś nabroi, o to kłócić się nie trzeba. Ale nasi sąsiedzi...

Specjalnie sprawdzałam - raczej szukałam po internecie - co można zrobić z męczącymi, uciążliwymi sąsiadami. Okazuje się, że niewiele. Była taka mniej więcej "skala postępowania":
  1. zwrócenie uwagi - jakbym wiedziała, gdzie to taki hałas ktoś robi.. Jak się mieszka w bloku, to można tylko z grubsza określić, że to "tam u góry z prawej, nad szafą". Ale załóżmy, że dokładnie wiemy, bo np. hałasują tuż za ścianą. Trudno powiedzieć, czy taka "wizyta" nie odniesie odwrotnego skutku... Ale spróbować warto. Przede wszystkim - trzeba być bardzo uprzejmym, nawet jeśli się gotujemy z wściekłości. Uprzejmością można wiele zwojować.
  2. zgłoszenie skargi do administracji budynku - to chyba najgłupszy pomysł ze wszystkich, jakie znalazłam. Po pierwsze często mieszkanie wcale nie jest zajęte przez właściciela, więc zakładając że administracja coś w tej sprawie zrobi, lokatorzy mogą to zwyczajnie olać. A jeśli dotrą do właściciela - znów, śmiem wątpić, że odniesie to skutek :(
  3. zgłoszenie na policję (lub straż miejską) - w niektórych wypadkach to się wydaje jedynym rozwiązaniem, zwłaszcza jeśli inne nie skutkowały. Ale zazwyczaj wiąże się to z oficjalnym składaniem skargi - anonimowych zgłoszeń policja nie przyjmuje, albo w ogóle z wnoszeniem oskarżenia, a kto chce się bawić w chodzenie po sądach? Co gorsza, jeśli mamy z sąsiadami poważnie na pieńku, dowiedzą się oni, że to my wezwaliśmy policję - bo to do nas przyjdą najpierw... A to raczej nie ułatwi sprawy.

Pesymistycznie dziś. Można tylko liczyć, że ktoś kiedyś dokuczy takim uciążliwym ludziom bardziej i zaczną szanować innych...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz